Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2011
Dystans całkowity: | 767.08 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 39:52 |
Średnia prędkość: | 19.24 km/h |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 28.41 km i 1h 28m |
Więcej statystyk |
Dom, praca, dom
Wtorek, 19 lipca 2011 | dodano:19.07.2011Kategoria Dojazd
Km: 22.90 Czas: 01:18 Średnia prędkość [km/h:] 17.62
Rower: Gazelle Primeur
Dom, praca, dom
Poniedziałek, 18 lipca 2011 | dodano:19.07.2011Kategoria Dojazd
Km: 22.90 Czas: 01:20 Średnia prędkość [km/h:] 17.18Rower: Gazelle Primeur
Do Decathlonu
Niedziela, 17 lipca 2011 | dodano:18.07.2011Kategoria Dla przyjemności
Km: 8.40 Czas: 00:30 Średnia prędkość [km/h:] 16.80Rower: Gazelle Primeur
Rano na trening biegowy, po południu z Agnieszką do miasta
Sobota, 16 lipca 2011 | dodano:16.07.2011Kategoria Dla przyjemności
Km: 35.50 Czas: 02:05 Średnia prędkość [km/h:] 17.04Rower: Gazelle Primeur
Do pracy
Piątek, 15 lipca 2011 | dodano:16.07.2011Kategoria Dojazd
Km: 22.00 Czas: 01:19 Średnia prędkość [km/h:] 16.71Rower: Gazelle Primeur
Służbowo-dojazdowo; kolejny dzień pow. 30 st
Czwartek, 14 lipca 2011 | dodano:15.07.2011Kategoria Dojazd
Km: 22.00 Czas: 01:18 Średnia prędkość [km/h:] 16.92Rower: Gazelle Primeur
Służbowo-dojazdowo w upalny dzień
Środa, 13 lipca 2011 | dodano:15.07.2011Kategoria Dojazd
Km: 24.24 Czas: 01:27 Średnia prędkość [km/h:] 16.72Rower: Gazelle Primeur
Dom, praca, dom
Wtorek, 12 lipca 2011 | dodano:12.07.2011Kategoria Dojazd
Km: 23.00 Czas: 01:10 Średnia prędkość [km/h:] 19.71Rower: Gazelle Primeur
Dom, praca, dom
Poniedziałek, 11 lipca 2011 | dodano:12.07.2011Kategoria Dojazd
Km: 23.70 Czas: 01:23 Średnia prędkość [km/h:] 17.13Rower: Gazelle Primeur
Pętla z Dobczycami przez Kasinę i Kasinkę
Pierwsza moja jazda z pulsometrem. W związku z tym popełniłem kilka błędów. Jadąc pierwszą część trasy dość zachowawczo (przez Dobczyce do Kasiny, a było z wiatrem) usiłowałem nieco podnieść średnią na bardziej płaskim odcinku między Lubniem a Myślenicami (już pod wiatr) no i poskutkowało to tym, że na ostatnim stromym podjeździe (za Olszowicami tuż przed Świątnikami Górnymi) wyznaczyłem swoje tętno maksymalne i nogi odmówiły posłuszeństwa. Czułem się jakby ktoś z tyłu trzymał mnie za koszulkę... tętno maks. 190 i pięć minut postoju, aż zacząłem normalnie widzieć :)
Na górze..., a teraz to już z góry...
Na górze..., a teraz to już z góry...
Sobota, 9 lipca 2011 | dodano:09.07.2011Kategoria Dla przyjemności
Km: 108.00 Czas: 04:36 Średnia prędkość [km/h:] 23.48Rower: Basso / D'arienzo (rozbity)